niedziela, 17 kwietnia 2011

Trzymam kciuki za Kłodnice Gliwice!

W wolnych chwilach przeglądam strony klubów sportowych, z sentymentem czytam wpisy na stronie internetowej Kłodnicy Gliwice. Ostatnio w zespole z Gliwic doszło do wielu pozytywnych zmian, powstało formalne stowarzyszenie, którego prezesem został Marian Marcinów - człowiek zafascynowany piłką nożną w Gliwicach. Tacy ludzie dla amatorskiego sportu są bezcenni - od początku istnienia klubu - działa! Jest sekretarzem - załatwia wszystkie formalności, jest gospodarzem - przygotowuje boisko, w końcu jest wychowawcą i wzorem dla Gliwickiej młodzieży grającej w tym klubie - chwała mu za to! W Gliwicach jest nowy zarząd, jest także nowy trener - od tej chwili już nawet formalnie nie jestem jego trenerem chociaż faktycznie rozstaliśmy się we wrześniu zeszłego roku, ale chcąc pomóc klubowi użyczałem swojej licencji trenerskiej. Wspomnienia mam piękne, chociaż nie wszystko wyszło tak jak planowaliśmy. Ale to nie czas żeby wracać do negatywów, bo przecież wiele było plusów. Zespół zaczął lepiej funkcjonować zdobyliśmy kilka punktów, niektórzy byli wręcz w szoku, że w tak krótkim okresie udało się zespół "poukładać". I te podróże pociągiem do Gliwic, nocne powroty autobusem, mimo tylu kilometrów nigdy nie opuszczone zajęcia. Niestety czasem trzeba zmodyfikować swoje plany, zrobić krok wstecz żeby potem zrobić dwa kroki do przodu. Wszystkim zawodnikom Kłodnicy chciałbym życzyć więcej zapału, wiary w umiejętności a wtedy napewno zespół zanotuje progres. Pozdrawiam także Carlasa, Igora, Greka, Jaja i nasze wzmocnienia ze Szczecina!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz